Dla stęsknionych za wiosną i jej pastelowymi barwami,mam dzisiaj coś takiego.
Serce , już tylko jedno pozostało po walentynkowych wypiekach.A reszta tak się sympatycznie skomponowała w całość,ciesząc oko.
Nie wspominałam chyba jeszcze jak oszałamiająco pachną nasze hiacynty z kuchennego parapetu,co rok tak samo,a jednak inaczej.
Coraz bardziej marzę o pierwszych liściach na drzewach, porannej wiosennej mgle i o zapachu świeżego porannego powietrza,które wpada przez poranne okno , wraz z radosnym śpiewem ptaków.
Tak niewiele potrzeba ,aby poczuć tę harmonię,która przychodzi do nas wraz z pierwszymi tchnieniami wiosny.
oj jak ja już czekam na wiosnę... już bym chciała wrzucić do szafy te wszystkie płaszcze, kozaki... ubrać się w taki właśnie pastelowy sweterek i wyjść na spacer ciesząc się ciepłem słońca. śliczna ta twoja namiastka wiosny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
aneta
delikatnie.. pastelowo.. i słodziutko..
OdpowiedzUsuńmniam :)
Przepięknie :) Uwielbiam pastele we wszelkich wydaniach, a w różowym to już w ogóle uwielbiam :) Cudnie i wiosennie
OdpowiedzUsuńSuper fotki i piękne kolory! I tak wiosennie:) Wskoczyłam tutaj przez okienko u agaw. Teraz będę wskakiwać częściej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tomaszowa:)
Jak tutaj pięknie... Cudownie, pastelowo, ciepło... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń