Przedświąteczny czas w naszym domu, zawsze owocuje w najróżniejsze drobiazgi,które składają się w efekcie końcowym na pewną całość.
Zrywamy kwiatki,robiąc jeszcze na zielonej trawie,wiosenne bukieciki,wstążki, tiuliki ,cała ta oprawa wypada później bardzo estetycznie na wielkanocnym stole i cieszy każdego domownika.
Za nami już dużo wypróbowanych smakołyków,które w tym tygodniu ponownie będziemy robić, ale jeszcze kilka zupełnie nowych czeka na wypróbowanie.
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ,cała ta krzątanina, zakupy,ale to pozostawiam innym domownikom,ja mam w planach jeszcze sesje o zachodzie słońca na łące pełnej żółciutkich mleczy ,a potem zaszywam się w kuchni wraz z moją najlepszą pomocnicą Helenką i czarujemy,malujemy,upiększamy.
Poniższy bukiecik z przed kilku dni,który do dzisiaj cudownie wygląda na naszym wiosennym stole.Oraz przepyszne marcepanowe jajeczka ,od których nie można się oderwać.
Rany Emilia, jak pięknie! Nie mogę się napatrzyć! Pokażesz coś więcej? Jestem ciekawa tych efektów malowania i tworzenia :) Twój wielkanocny stół musi być przepiękny!
OdpowiedzUsuńPięknie:)
OdpowiedzUsuńPauli :-) miło mi to słyszeć.
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze coś będzie,ale jak na razie chroniczny brak czasu......a tyle jeszcze do przygotowania.....