Uwielbiam zapach mandarynek,a ten grudniowy w śnieżne popołudnie jeszcze bardziej.Kojarzy mi się z przygotowaniami świątecznymi,całym tym banalnym ,a z drugiej strony niebanalnym harmidrem i krzątaninom przedświąteczną.
I ten pomarańczowy kolor ,zupełnie optymistyczny i radosny.Prawda?
Dzisiaj kolarz z naszych mandarynkowych wariacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz