Musimy powolutku przeczekać okres, w którym intensywnie wyczekujemy naszej pachnącej lasem choinki.Helena co dzień dopytuje się kiedy owa ,najpiękniejsza zielona Pani się u nas pojawi,kiedy będziemy mogły się nią cieszyć,czytać pod nią wieczorne bajki na dobranoc i radować się jej obecnością w naszym domu.
Już niebawem,a do tej pory dużo frajdy sprawiło nam przystrajanie domu świątecznymi ozdobami.
Dzisiejszy spacer zaowocował pięknymi badylami(jeśli można tak powiedzieć o zwykłych patykach), na których zawisły,zrobione przez nas maleńkie ,białe gwiazdki.Ileż było przy tym uśmiechu, ile pozytywnej energii.
W blasku wieczornych świec wyglądają jeszcze magiczniej...umilają nam wieczory w oczekiwaniu na naszą najpiękniejszą,pachnącą choinkę.
prześlicznie Emilko- cudna opowieść
OdpowiedzUsuń