Uwielbiam sierpień,nie tylko dla tego ,że w sierpniu urodziła się Helena,ale także za spalone łany zbóż,żniwa na polach i zbiory w postaci owoców.
Pachną śliwki w sadach, dojrzałe jabłka opadają z drzew pod swoim ciężarem,w koło czuć zapach kończącego się pomaleńku lata.
Kolory za miastem wypalone przez słońce, dni już coraz krótsze,niebawem wejdziemy we wrzesień,który niesie ze sobą nowe kolory i to rześkie powietrze o poranku.
Poniżej przedstawiam kilka klatek typowo sierpniowych.
Absolutnie piękne, nastrojowe fotografie. Natknęłam się na Ciebie na facebooku i po prostu mnie oczarowałaś!!!
OdpowiedzUsuńWpadłam przypadkiem, boskie zdjęcia, wspaniały klimat, perfekcyjne kadry ! Pamiętam jak miała roczek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjecia.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze Ci daru ujmowania pieknych,niezapomnianych chwil w kadrze